A Christmastime Romance
Unpacking the Treasure of Peace in Scripture Have you ever longed for a peace that surpasses all understanding, especially in tumultuous times? The Bible, a timeless treasure, offers profound insights into the essence of true peace—peace that is not as the world gives. Let’s embark on a transformative journey to discover the divine peace the
D&D Maps, Guides to Maps, tokens, stories and more!
📷photo via Ish1oc3hsan The world is calling youThe invitations pouring inBut my darlingYou always rather justStaying next to meDoing nothing everything orYour favorite thingSince you opened my hear…
W dalszym ciągu, wędrując po nieznanych nam miejscach w Kraju gdzie żyjemy, zabieram Was na kolejną wycieczkę do bardzo oryginalnego obiektu. Dzisiejszy wpis jest kontynuacją relacji z krótkiej podróży, którą zrealizowaliśmy tej jesieni będąc prawie, że przy granicy NI z Irlandią. Udało nam się zatrzymać tu na kilka godzin, w piękny jesienny dzień, mogliśmy podziwiać uroki Castlewellan Forest Park, oraz Zamku Castlewellan w jesiennej aurze. Nie zwiedzaliśmy go wewnątrz. Lecz już wiemy, że kiedyś powrócimy tu, aby go obejrzeć. Zamiast tego świetnie bawiliśmy się na świeżym powietrzu pokonując ogromny labirynt cisowy, bardzo znane w Irlandii Północnej miejsce odwiedzin rodzin, jednak oddalone od naszego miejsca zamieszkania dość spory kawałek drogi. Tego dnia przy The Peace Maze zdecydowanie panował spory ruch turystyczny. Po raz kolejny dostrzegliśmy piękno Zielonej Wyspy, i jej atrakcje, których nie znam z Polski. Podobne labirynty pokonywałam w Ogrodach Hortulus w Polsce, jednak tutaj w Irlandii całość mieści się w zupełnie innej scenerii, w tle widzimy małe miasteczko o bogatej historii, a w oddali ogromne, piękne wierzchołki najwyższych gór w NI - Mourne Mountains. O górach Wam już pisałam sporo w poprzednim artykule, koniecznie do wpisu zajrzyjcie, bo według mnie te szczyty są zachwycające. The Peace Maze powstawał na terenie Castlewellan Forest Park aż trzy lata od 1998 roku do 2001. Aż do 2007 roku ten labirynt był wpisany w księdze rekordów Guinnessa jako największy (6000 sadzonek cisu, który sadzony był przez lokalne dzieci oraz przez wolontariuszy). Labirynt cisowy jest symbolem pokoju w Irlandii Północnej, takie też znaczenie spokoju, symbolikę ma samo drzewo cisowe. Natomiast wielkość (długość) labiryntu to droga jaką Państwo pokonało, aby w kraju zapanował pokój. Choć w pierwszym kontakcie wzrokowym z labiryntem, wydaje się nam, że jest on symetryczny - to tak naprawdę dwie części są różne. Można znaleźć wspólny środek. Podobnie jak w przypadku zawiłej sytuacji w NI. Środkiem jest dzwon pokoju, a dotarcie do niego zajęło nam ponad pół godziny. The Peace Maze przynależy do Parku Castlewellan. A wewnątrz można zobaczyć kilka innych atrakcji. Tuż przy Labiryncie znajduje się plac zabaw, z drewnianymi rzeźbami zwierząt żyjących w okolicznych lasach. oraz atrapami ich domów (dziupli, nor, gniazd, itp.).Idąc nieco dalej docieramy do obiektów zamkowych, po kamiennych murach wiją się pnącza. Organizowane są tutaj różne imprezy okolicznościowe, jest kawiarenka w cottage'u. Stąd łatwo już dotrzeć do jeziora, ponad którym na wzgórzu stoi przepiękny Zamek Castlewellan. W jesiennej scenerii wszystko wygląda bajecznie. Obiecałam sobie, że w te rejony jeszcze powrócimy w cieplejszych miesiącach, chętnie zobaczymy labirynt, a przede wszystkim arboretum zamkowe wtedy, gdy w ogrodach rozkwitną kwiaty. :) Jesień nie sprzyja takim podróżom, choć w tym roku była wyjątkowo piękna, zresztą widać to na zdjęciach... Malownicze pejzaże malowane naturą uwielbiam. Tym akcentem żegnam jesień, miło wspominając nasze wojaże.