Domowa frużelina wiśniowa – pyszny dodatek do deserów, ciast i świeżego pieczywa. Sprawdź jak szybko…
Wędzenie szynki to proces, który nadaje wędlinie niepowtarzalnego smaku, a jeśli dodatkowo zostanie przygotowana samodzielnie, satysfakcja ze smaku gwarantowana. Sprawdź przepis na szynkę wędzoną.
Sos słodko-kwaśny chilli z czosnkiem – łatwy do przygotowania, tylko z naturalnych składników. Zamiast kupować,…
Bywają dni, w których niezbędne jest zjedzenie pysznego deseru. Najlepiej sprawdzą się wtedy sprawdzone przepisy, które pomogą uniknąć kulinarnych wpadek i zagwarantują nam zaspokojenie słodkich zachcianek. Należy do nich niewątpliwie receptura na prosty sernik z czterech składników.
Orzechy w miodzie – słodka, a jednocześnie bardzo zdrowa przekąska, którą możesz zrobić w domu.…
Marmolada z papierówek jest pysznym dodatkiem do ciast, deserów, a także do pieczywa. Sprawdź jak…
Placek po węgiersku to bardzo klasyczna i lubiana przez zdecydowaną większość z nas propozycja obiadowa - wypróbuj nasz sprawdzony przepis!
Ta galareta wieprzowo-drobiowa to istny rarytas dla każdego mięsożercy! Ja osobiście nie nazwałabym tego galaretą z golonką a raczej golonką z galaretą bo..
Kulinarny blog o Turcji. Sprawdzone przepisy i ulubione potrawy.
Domowe wędzenie boczku krok po kroku: marynowanie, parzenie oraz wędzenie na gorąco. Sprawdź, jak uwędzić najsmaczniejszy i najbardziej soczysty boczek!
Kiełbasa z dzika to prawdziwy rarytas, dlatego jeśli masz dostęp do dziczyzny, warto pokusić się o jej przygotowanie. Sprawdź przepis na kiełbasę z dzika i jej przygotowanie krok po kroku.
Witam Kochani Dziś przychodzę do Was, z nalewką, którą robię już od kilku lat. O jej właściwościach dowiedziałam się od cioci, i od tego czasu nie ma roku, bym nie robiła tego specyfiku. Mowa tu o nalewce orzechowej. Jest to nalewka lecznicza, idealna na wszelkie problemy związane z układem pokarmowym. Świetnie pomaga na zatrucia pokarmowe, ból brzucha. Wspomaga pracę układu pokarmowego. Jest to lek naturalny, więc dobrze jet mieć chociaż flaszeczkę w swoich domowych zbiorach. Nalewkę wykonujemy z orzechów włoskich, które są jeszcze zielone, i mają w środku sok. Takie orzechy najlepiej zbierać teraz, czyli pod koniec czerwca, ja moje zbierałam (w zasadzie moja mama) tydzień temu i już były dobre. jeśli chodzi o smak nalewki...cóż jest to jak wcześniej wspomniałam nalewka lecznicza, ale po odstaniu jest całkiem smaczna :-) Oczywiście nie pijemy jej dużo, najlepiej brać profilaktycznie 1 łyżkę na czczo, a jeśli mamy rewolucje żołądkowe, to wtedy trzeba sobie strzelić seteczkę. Nalewka na prawdę pomaga, i bardzo szybko działa, a co najważniejsze jest naturalna, i nie musimy się faszerować żadnymi lekami i chemią. Chciałam jeszcze wspomnieć, że są różne sposoby przygotowania tejże nalewki, jedni robią bez cukru inni dodają jakieś zioła, liście i Bóg wie co jeszcze. Ja robię nalewkę klasyczną, zawsze wychodzi. Jest tylko jedna sprawa, nie podam mega dokładnego przepisu, ponieważ zależy on od ilości orzechów itp. Podam zasady jakimi zawsze się kieruję i nalewka pięknie wychodzi. Wstawię zdjęcia z nastawiania nalewki i pokażę efekt (nalewka ubiegłoroczna) No to dość tej pisaniny, zaczynamy Zapraszam też na FILM SKŁADNIKI: -zielone orzechy włoskie -cukier biały -wódka -spirytus***opcjonalnie -rękawiczki gumowe -słoje umyte i wyparzone Zielone orzechy dokładnie myjemy i suszymy. Następnie kroimy je na połówki lub ćwiartki. WAŻNE: przy krojeniu załóżcie sobie na łapki rękawiczki, ponieważ zielone orzechy strasznie plamią i potem nie można domyć rąk. Warto też założyć folię na deskę do krojenia. I teraz tak, gdy zrobimy pierwszą warstwę orzechów, zasypujemy ją 2-3 łyżkami cukru. I potem kolejna warstwa i znów 2 łyżki cukru i tak do skończenia orzechów. Następnie słoje szczelnie zamykamy i potrząsamy. Odstawiamy w ciemne miejsce, ja odstawiam do szafki kuchennej. *już gdy skończymy możemy zobaczyć, trochę soku na dnie słoja. :-) Następnego dnia znów potrząsamy słojem, postępujemy tak aż do całkowitego rozpuszczenia cukru. U mnie zajęło to jakieś 3 dni, ale jeśli jest gorąco to można już na drugi dzień zalać orzechy alkoholem, by nie zaczęły "gazować". dolewamy alkohol-tyle by orzechy znalazły się pod płynem. Ja dolewałam wódkę i trochę spirytusu. (Ok 0,5 szkl spirytusu na słój) Nalewkę odstawiamy aż do czasu gdy orzechy zrobią się czarne. Zaczyna się to dziać powolutku jaż na drugi dzień, nalewka do całkowitego sczernienia powinna postać około 1 miesiąc. Moja nalewka po 6 tygodniach stania wygląda tak: Jest to dobry moment do przelewania . UWAGA: Jeśli zdarzy się, że Wasza nalewka nie chce nabrać ciemnego koloru, należy przygotować syrop z cukru i wody,do około 3/4 szklanki wody dajemy 6 łyżek cukru. Rozpuszczamy i dolewamy do nalewki, po kilku dniach powinna sczernieć. :-) Nalewkę odcedzamy, przelewamy przez sitko, zlewamy do butelek i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce. Ogólnie nalewkę można już używać, jednak najlepsza jest jak trochę postoi, z 1 miesiąc po wlaniu do butelek. Nalewka powinna mieć bardzo ciemny brązowy kolor. No to tak mniej wiecej opisałam Wam jak ja przygotowuje nalewkę z orzechów, bardzo Wam ją polecam, bo jest to genialny lek na wszelkie problemy z brzuszkiem. :-) Spróbujcie, warto!!! :-) A tak prezentuje się gotowa nalewka (ta jest z ubiegłego roku) Zapraszam na film na którym pokazuję jak zrobić nalewkę Smacznego nie życzę, ale NA ZDROWIE!!! :-)
Robimy naleśniki! Oto kilka rad naszych kulinarnych ekspertów: jak zrobić dobre ciasto na naleśniki lub ciasto takie, żeby naleśniki wyszły cieniutkie. Podajemy też przepisy na smaczne farsze do naleśników! Macie swoje sprawdzone przepisy? Dodajcie je w komentarzach! Wyłonimy Mistrza Naleśników!
Kalafior zapiekany z mięsem i sosem serowym
Domowy marcepan - najlepszy przepis. Jak zrobić marcepanowe praliny. Najlepszy przepis na domową masę marcepanową.Prosty i szybki marcepan.
Chłodnik, czyli zupy na zimno, smakuje najlepiej w upalne dni. Na bazę chłodników dobrze jest wybierać maślankę czy kefir, bo zawierają dużo wapnia i wspomagają trawienie. Do tego warzywa, które po...
Witam Kochani Pogoda nam coraz częściej płata figle,jeszcze wczoraj było ponad 30 stopni a dziś w nocy ma w górach padać śnieg...paranoja :-) Aby sobie umilić szarobure deszczowe dni polecam Wam rewelacyjny przepis na knedle z borówkami. Robi się je ekspresowo, są mega mięciutkie i pyszne. Robi się je z ciasta parzonego, które jest niezwykle mięciutkie i delikatne. Knedle są bez ziemniaków więc robi się je dużo szybciej, i wydaje mi się,że w smaku są lepsze. Polecam serdecznie SKŁADNIKI CIASTO -500ml mleka 2% -2 łyżki masła -1,5 szklanki mąki pszennej tortowej -3 żółtka -0,5 szklanki mąki ziemniaczanej NADZIENIE i SOS -400g borówek -1 cukier waniliowy -2 łyżki cukru -4 łyżki śmietany -0,5 szklanki mleka Zaczynamy od przygotowania ciasta parzonego. Do garnka wlewamy mleko oraz dajemy masło. Gdy zacznie się gotować wsypujemy 1,5 szklanki mąki i mieszamy aż powstanie coś na kształt ciasta na ptysie. Ciasto studzimy 10 minut , wbijamy żółtka, dodajemy mąkę ziemniaczaną i wyrabiamy ciasto, jak się klei dodajemy maki pszennej. Ciasto ma być gładkie i elastyczne. Dzielimy je na małe kawałki, nadziewamy borówkami (borówki należy wymieszać z 1 łyżką cukru i cukrem waniliowym) do borówek, które zostały dajemy łyżkę cukru oraz mleko i śmietanę i blendujemy na gładki sos. Knedle gotujemy aż do wypłynięcia. I gotowe :-) Są rewelacyjne, mięciutkie i szybkie, polecam gorąco :-) Z przepisu wychodzi około 20-24 średniej wielkości knedli. SMACZNEGO!!! -
Podstawowy przepis na kopytka. Można je jeść jako samodzielne danie np. polane podsmażoną cebulką, skwarkami, stopionym masłem lub ulubionym sosem, albo jako dodatek do pieczeni, czy gulaszu. {loadposition after-recipe-description} Składniki na ok. 4 porcje: trochę ponad 1 kg ziemniaków (po o...
Soki warzywne to doskonały sposób na zachowanie młodości i zdrowia, gdyż pite codziennie dostarczą organizmowi niezbędnych składników i witamin. Sprawdź przepisy na soki warzywne w diecie.
Kasia 04.09.2013 Dzisiaj ekstremalnie prosty przepis na puree dla tych, którym znudziły się ziemniaki albo unikają nadmiernych ilości skrobii (np w dni bez treningu). Puree z kalafiora jest delikatniejsze ale bardzo smaczne :)
Jakiś czas temu publikowałam przepis na pizzę ziemniaczaną. Dziś ponawiam przepis- ale nieco zmodyfikowany. Zamiast ugotowanych ziemniaków użyłam surowych. Przyznam szczerze, że ta smakuje jeszcze lepiej!! Składnik na ciasto: 1 kg ziemniaków ½ kg żółtego sera 2 jaja 5 łyżek mąki sól do smaku pieprz do smaku składniki na nadzienie: 1 puszka kukurydzy 10 dag wędzonki 1 świeża papryka 15 dag mozzarelli przyprawa do pizzy tłuszcz do formy mąka do formy Wykonanie: Ziemniaki obrać, zetrzeć i odcedzić na sicie. Dodać starty ser , jaja, mąkę i przyprawy -dokładnie wymieszać. Blaszkę wysmarować tłuszczem , posypać mąka, wyłożyć ciastem ziemniaczanym. Włożyć do dobrze nagrzanego piekarnika, podpiec na złoty kolor, wyjąć z piekarnika, nałożyć nadzienie(dowolne) i posypać startym serem. Włożyć ponownie do piekarnika, aż ser się roztopi, kroić i podawać z ketchupem lub sosem czosnkowym.
Nalewka z truskawek to mniej popularny trunek w porównaniu do nalewek z innych owoców, ale z całą pewnością pyszny i wart uwagi. Sprawdź najlepsze przepisy na nalewkę z truskawkową.
Mus piernikowy będzie hitem nadchodzącej zimy! Świetnie się sprawdzi w tortach musowych i tych tradycyjnych! Sprawdzony przepis!
Jeszcze niedawno mieliśmy swoje kozy - Hesię i Melę, a z ich mleka rodzice robili twarogi. Wiejskie życie wiedliśmy przez siedem lat, ale było minęło, ostały nam się zdjęcia kóz i wspomnienie ciepłego koziego mleka z porannego dojenia. I oto niespodziewanie dostałam od znajomej nieduży klin pysznego koziego twarogu. Cudnie smakuje na razowym chlebie posypany solą, ale jeszcze lepiej z domowym dżemem z czerwonej papryki. Wspięłam się zatem na stołek w spiżarni w poszukiwaniu słoiczka tej "dobroci", a wiedziałam, że jeszcze jakiś się musiał ostać schowany gdzieś wysoko. I oto jest - przedostatni, maleńki słoiczek czerwonej pyszności pachnącej rozmarynem. Dżem najlepiej robić jesienią, gdy papryka jest najsłodsza, dojrzała i niedroga, ale ponieważ jest w sumie dostępna cały rok, możesz ją zrobić w każdej chwili. Żałuję bardzo, że w okolicy, w której obecnie mieszkamy nikt nie hoduje kóz. To wspaniałe zwierzęta, które bardzo przywiązują się do człowieka. Swego czasu mieliśmy trzy kozy, które były u nas od maleńkości. A co roku na Wielkanoc dwie najstarsze miały przychówek małych kózek i koźlątek. Hesia, Mela i Lula chodziły z mamą na spacery jak psiaki przy nodze i same się pilnowały. Żyły w wielkiej zgodzie z naszymi kotami i wiekowa bokserką rodziców. I tu mam dla Was zagadkę - bez szperania w internecie - kto pamięta skąd pochodzą imiona Hesia i Mela? :) Poproszę o odpowiedzi w komentarzach. Zanim jeszcze mama kupiła te kózki, już ustaliłyśmy jak się będą nazywały. Hesia to ta w czarne łaty, na zdjęciu z czarnym koziołkiem. Mela to biała z długimi rogami, a Lula urodziła się już u nas - to ten 3dniowy bialutki maluszek, córka Meli. Dziś pasą się u dawnych sąsiadów w małej urokliwej wiosce pod Kazimierzem. Dżem z czerwonej papryki z rozmarynem jest niezwykły w smaku, słodkawy, z nutką goryczki, zdecydowanie wytrawny. Doskonale smakuje do jajek w majonezie, serów (zwłaszcza kozich), twarogu, do ryb i dziczyzny. Kilka lat temu mam obdarowała mnie dżemem z papryki, który smażyła z przepisu wyszperanego w jakimś czasopiśmie. Na samą myśl, że jest "z papryki" tracił dla mnie cały smak i urok, po prostu nie mogłam się przemóc. Już nie pamiętam co z nim zrobiłam. Może podałam na jakiejś imprezie i szybko znikł, a może podarowałam komuś pełna wyrzutów sumienia. Ale oto jakieś dwa lata temu, wyszperałam przepis w „Kuchni”. Zaznaczyłam, przepisałam i odłożyłam do szuflady "kiedyś do zrobienia" - zabierałam się do niego jak przysłowiowy zwierz do jeża. Gdy po jesiennym siekaniu pigwy, zrobiłam pierwszą wytrawną konfiturę łososiową z pigwy, dżem z papryki był już wyłącznie kwestią czasu. Zatem niedługo potem, umówiłyśmy się z koleżanką na kolejną turę "kobiecego rytualnego darcia pierza", czyli wspólnego przetworowania, które organizuję kilkakrotnie w ciągu roku. W repertuarze znalazły się wówczas ChilliAppleTomato, przedoskonałe pesto laskowe i właśnie dżem z czerwonej papryki. Nieocenionym dla finalnego smaku dżemu okazało się podniebienie owej zaprzyjaźnionej „pomocy kuchennej”, któremu przepis zawdzięcza modyfikacje i poniższą formę, gdy pierwszy raz go razem testowałyśmy. na 8 słoiczków 200ml* 2 kg czerwonej papryki 4 cytryny 600g cukru** 3 goździki 3/4 łyżeczki cynamonu sól 2 gałązki świeżego rozmarynu Cytryny wyszoruj, wyparz, osusz, otrzyj skórkę, przełóż do miseczki i przykryj by nie wyschła. Wyciśnij sok z cytryn. Papryki oczyść z gniazd nasiennych i dokładnie zmiksuj w blenderze. Dodaj cukier, szczyptę soli i gotuj bez przykrycia ok. 20 minut na małym ogniu w płaskim szerokim garnku z grubym dnem. Często mieszaj. Wlej sok z cytryny, smaż dalej, mieszając od czasu do czasu, aż dżem zgęstnieje. Utłucz w moździerzu goździki, dodaj je do papryki na krótko przed końcem gotowania. Wsyp także cynamon i skórkę cytrynową oraz posiekane listki rozmarynu. Gorący dżem przekładaj do wyparzonych słoików, zamykaj je i studź odwrócone do góry dnem. * te 8 słoiczków to czysty śmiech... po pierwszym zrobieniu, zawsze już podwajam lub potrajam porcję. Kilka razy zdarzyło się, że ktoś jej u mnie spróbował i grzecznie dopraszał się o słoiczkowy upominek :) zawsze zatem robię większa ilość z myślą o prezentach dla znajomych. ** opcjonalnie możesz dać 400g cukru i 200g cukru żelującego 3:1, jeśli takiego używasz do przetworów
Cześć Kochani, witam Was w nowym roku. Mam nadzieję, że super spędziliście święta i Sylwestra. Ten rok chcę zacząć od podzielenia się z Wami przepisem na ciasto Snickers. Jest to ciasto wszystkim bardzo dobrze znane, wspaniałe, mięciutkie. Jest nie za słodkie. Robi się je łatwo i przyjemnie. Składa się z miodowych spodów, kremu, orzechów i masy kajmakowej. Jest to jedno z moich ulubionych ciast, które idealnie nadaje się na każdą okazję. Zapraszam tradycyjnie na film SKŁADNIKI ***proporcje na dużą blaszkę ok 25x35cm*** **szklanka u mnie to zawsze 250ml** CIASTO NA MIODOWE SPODY -2,5 szklanki mąki pszennej tortowej (szklanka 250ml)+trochę do podsypania -2 całe jajka -0,5 szklanki cukru -4 łyżki miodu -1,5 łyżeczki sody-płaskie -100 g miękkiej margaryny lub masła KREM -750ml mleka -2 żółtka -2 cukry waniliowe -1/3 szkl cukru -2 budynie śmietankowe bez cukru po 40g -150g masła ORZECHY -150g orzechów włoskich -150g orzechów laskowych -150g orzeszków ziemnych solonych -4 łyżki miodu -75g masła lub margaryny -3 łyżki cukru pudru DODATKOWO -puszka masy kajmakowej ok 400g Na początek robimy bazę kremu. Do garnka dajemy 500ml mleka-gotujemy. W osobnej misce mieszamy żółtka, budynie, cukier, cukier waniliowy i 250ml mleka dokładnie mieszamy. Powstałą masę wylewamy na gotujące się mleko. Mieszamy gotując go zgęstnienia. Powstały budyń studzimy. MIODOWE SPODY Składniki na ciasto dajemy do miski i zagniatamy ciasto, lub możemy zagnieść je robotem z hakiem. Powstałe ciasto wykładamy na stolnicę, podsypujemy troszkę mąką, dzielimy na 3 równe części. Pierwszą część wałkujemy i wykładamy nią blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, pieczemy ok 12 minut w temp 180 stopni grzanie góra-dół bez termoobiegu na złoty kolor. Tak samo postępujemy z drugą częścią ciasta. Następnie orzechy siekamy dość grubo. Następnie do garnka dajemy masło, cukier puder oraz miód-podgrzewamy do rozpuszczenia masła i połączenia. Dodajemy orzechy, dokładnie mieszamy. Trzecią część ciasta wałkujemy, wykładamy nią blaszkę, następnie na ciasto dajemy przestudzone orzechy. Wyrównujemy i pieczemy ok 15-20 min do zezłocenia orzechów. Studzimy. KREM Masło w temp pokojowej ucieramy na puch, następnie wciąż miksując dodajemy stopniowo ostudzony budyń. Na pierwszy miodowy spód wykładamy krem, wyrównujemy i przykrywamy drugim spodem. Następnie drugi spód smarujemy masą kajmakową i dajemy trzeci spód z orzechami. I gotowe :) Ciasto wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc. Spody są cienkie więc szybko namiękną od kremu. Ciasto pięknie się kroi, pięknie wygląda, jest mięciutkie i rozpływa się w ustach. Bardzo gorąco Wam polecam Snickersa, jest to na prawdę wspaniałe, łatwe ciasto na każdą okazję :)
Jesień i zima to czas, gdy nie ma już dostępu do tak wielu sezonowych warzyw i owoców, jak wiosną czy latem. Dlatego warto robić własne domowe przetwory na zimę. Wszystko po to, aby wykorzystać sezonowe warzywa, których nie jesteśmy w stanie zjeść na
Oto pierwszy raz mam okazję wziąć udział w świętowaniu World Bread Day. 16 października to bardzo niezwykły dzień. Tysiące blogujących piekarzy domowych na całym świecie czeka na niego cały rok - Święto Chleba Codziennego, którego dziś nam nie brakuje. W 2013 roku to już ósma edycja World Bread Day, bardzo jestem ciekawa ile bochnów chleba dziś powstanie. Ja upiekłam dwa chleby - mój ukochany od kilku miesięcy chleb wieloziarnisty i chleb, który piekę od ponad 10 lat tylko na szczególne okazje - chleb słonecznik. Od rana otaczają mnie energetyczne, pełne mocy dźwięki. A tak całkiem w temacie chleba, posłuchajcie Hugo i "Bread and Butter"... Mój pierwszy World Bread Day zasługuje na wypiek specjalny, gdyż tym wpisem pierwszy raz biorę udział w Święcie Domowego Chleba. To niesamowite, ale zdałam sobie sprawę, że chleb piekę nie dłużej niż rok, może półtora i sprawia mi to coraz więcej radości. Tym bardziej zatem cieszę się, że mogę wziąć udział w WBD. Chleb słonecznik jest dość pracochłonny, wymaga trochę czasu i cierpliwości, jednak jest naprawdę prosty do zrobienia. Koniecznie spróbujcie! Pierwszy raz upiekłam chleb słonecznik na chrzciny naszego średniego syna, 11 lat temu. Wypiek miał być gotowy na śniadanie, wstałam więc o 5 rano by zdążyć go przygotować, by ciasto urosło, a chleb był puchaty. To zupełnie inny rodzaj pieczywa - delikatny, mięciutki, idealny na weekendowe śniadanie. Można go przygotować w wersji wytrawnej lub słodkiej. Autorką przepisu jest bułgarska mama jednej z moich znajomych, a przepis pierwszy raz był publikowany wiele lat temu w Galerii Potraw GW. 1. wyrośnięte ciasto podziel na 4 części 2. następnie każdą z ćwiartek podziel na kolejne 4 części, aż powstanie ich 16 3. każdy kawałek ciasta rozwałkuj na cieniutki placek; placuszki składaj po 4 jeden na drugim i zwijaj w rulony Rulony tnij na trójkąty 4. Układaj trójkąty ostrą częścią do środka w wysmarowanej masłem blasze, odstaw do wyrośnięcia, a potem posmaruj żółtkiem rozkłóconym z mlekiem i posyp sezamem, czarnuszką, pestkami lub migrałami Cała sztuka polega na wałkowaniu kilkunastu warstw ciasta, smarowaniu ich masłem, a potem zwinięciu w rulony i wycięciu trójkątów. W trakcie rośnięcia i pieczenia masło spowoduje, że ciasto będzie się pięknie rozwarstwiać. Ułożone w blasze trójkąty rosną w kształt słonecznika. Niezbyt często piekę chleb słonecznik, ale za każdym razem obiecuję sobie, że będę piekła go częściej. Jest lekki, puchaty i niezwykle smaczny. Chleb słonecznik - wersja słodka lub wytrawna 25g świeżych drożdży lub 7g suszonych 2 średnie jajka 15g oleju słonecznikowego wersja wytrawna: 15g soli + 10g cukru + zioła lub przyprawy dla nadania smaku wersja słodka: 100g cukru + szczypta soli + ew przyprawy dla nadania smaku (cynamon, kardamon) 220g ciepłego mleka 500g mąki + trochę do podsypywania 10g octu winnego 90g masła żółtko i 2 łyżki mleka do smarowania sezam, czarnuszka, migdały do posypania - wg uznania i wersji, która pieczesz Drożdże rozetrzyj z łyżką cukru i 3 łyżkami ciepłego mleka i odstaw do podrośnięcia. Jeśli używasz drożdży instant, możesz je od razu dodać do ciasta razem z mąką. Rozmieszaj jajka, olej, mleko, sól, cukier i przyprawy (w zależności od wersji jaką chcesz piec). Powoli dodawaj przesianą mąkę, ocet i wyrośnięte (lub suche) drożdże. Wyrabiaj ciasto ok 20 minut, aż stanie się mniej klejące i zacznie odchodzić od ręki. Wyrobione ciasto przełóż do miski, przykryj folią i odstaw do wyrośnięcia na ok 60 minut - powinno podwoić swoją objętość. Przygotuj tortownicę o średnicy ok 26cm i wysmaruj ją masłem. Gdy ciasto podwoi swoją objętość podziel je na równe 4 części, a następnie każdą z nich na kolejne 4 części. Patrz na zdjęcia wyżej - powinno powstać 16 kulek równej wielkości. Każdą z nich rozwałkuj na omączonym blacie na cieniutki placek. Składaj po 4 placki jeden na drugim, każda warstwę smarując masłem. Każdy zestaw 4 placków zwiń w rulon - powinny powstać 4 rulony (każdy z nich składa się z 4 placków posmarowanych masłem i złożonych razem). Rulony potnij na trójkąty (z końcówek zrób małe kulki), a te układaj w przygotowanej tortownicy ostrą częścią do środka. Na środku włóż kuleczki uformowane z odciętych końcówek rulonów. Blachę przykryj i odstaw do wyrośnięcia na ok 30-40 minut. Rozgrzej piekarnik do 180°C. Wyrośnięte ciasto posmaruj żółtkiem rozkłóconym z mlekiem i posyp sezamem, czarnuszką lub kruszonymi migdałami. Piecz lekko przykryte folią alu przez 25 minut, potem zdejmij folię i piecz jeszcze ok 20 minut. Chleb w wersji wytrawnej podawaj z pesto, masłem czosnkowym lub pasztetem. Wersja słodka cudownie smakuje z dżemem, miodem lub bez niczego. Niech się Wam pieką chleby!
Takie krokiety najlepiej smakują na ciepło z gorącym barszczykiem czerwonym. Można je podać w formie ściętych stożków;) Przepis autorski Krokiety z grzybami suszonymi Składniki: 4 naleśniki 1 szklanka suszonych grzybów 1 duża cebula 1 łyżka oleju sól pieprz jajko bułka tarta do panierowania olej do smażenia Grzyby suszone namaczam w wodzie i pozostawiam na godzinę, po tym czasie odlewam wodę, a grzybki drobno kroję. Cebulę obieram i siekam drobno. Na patelni rozgrzewam olej, podsmażam na nim pokrojoną cebulę, gdy się zeszkli dodaję grzybki i smażę chwilę. Doprawiam do smaku solą i pieprzem. Każdy naleśnik smaruję grzybowym farszem, zawijam w rulon, końce chowając do środka. Panieruję zawiniątka w roztrzepanym jajku, a potem w bułce tartej. Smażę na rozgrzanym oleju na niewielkim ogniu. Po usmażeniu osączam na ręczniku papierowym. Podaję z czerwonym barszczykiem. Smacznego! :)
Przepis na pyszne trufle czekoladowe. Kakao, którym czekoladki są posypane, możecie zastąpić cukrem pudrem lub orzechami.
Chłodnik, czyli zupy na zimno, smakuje najlepiej w upalne dni. Na bazę chłodników dobrze jest wybierać maślankę czy kefir, bo zawierają dużo wapnia i wspomagają trawienie. Do tego warzywa, które po...
Witam kochani dziś przychodzę do Was z bardzo pysznym ciastem o pięknej nazwie Aniołek :) Dlaczego aniołek, a no dlatego, że jest całe bielutkie :) Na przepis natknęłam się na blogu http://czerrrwonaporzeczka.blogspot.com i postanowiłam je wypróbować. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Kilka rzeczy zmieniłam i ciasto jest bardzo dobre, wręcz rozpływa się w ustach. Wbrew pozorom robi się je szybko, łatwo i przyjemnie. Ciasto składa się z 4 spodów do których dodajemy amoniak, który nadaje im miękkość. Spody są przełożone kremem na bazie śmietany. Całość można albo posypać wiórkami kokosowymi albo startą białą czekoladą. Zapraszam na aniołka :) SKŁADNIKI *przepis na dużą blaszkę około 22x35cm SPODY -0,5 kg mąki pszennej tortowej -2 jajka -200g śmietany gęstej, kwaśnej 18% -125g masła lub margaryny rozpuszczonego i ostudzonego -1 łyżka cukru waniliowego -0,5 szklanki cukru (szklanka 250ml) -0,5 łyżeczki amoniaku KREM -800ml mleka -250ml śmietany gęstej kwaśnej 18% -3 jajka -3/4 szklanki cukru -1 łyżka cukru waniliowego -250g masła lub margaryny -3 łyżki mąki ziemniaczanej -1 łyżka mąki pszennej DODATKOWO -1 tabliczka czekolady białej Składniki na blaty dajemy do miski i zagniatamy z nich ciasto, jeśli się klei można dodać trochę mąki. Ciasto dzielimy na 4 równe części.\ Każdą część wałkujemy i przekładamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Spody są cienkie, ale pod wpływem amoniaku lekko podrosną. Spody pieczemy około 11 minut w temperaturze 180 stopni. Ważne by ich zbytnio nie przypiec, muszą zostać białe. Gdy mamy gotowe 4 spody przechodzimy do przygotowania kremu śmietanowego. Mleko przelewamy do garnka, dodajemy cukier oraz masło lub margarynę oraz cukier waniliowy i stawiamy na gazie. W osobnej misce mieszamy śmietanę, mąki, jajka na gładką masę. Gdy masło się rozpuści i mleko zacznie gotować wlewamy do niego masę śmietanową i energicznie mieszamy trzepaczką do zgęstnienia. Masę odstawiamy na kilka minut, i potem przekładamy nią spody. Ciasta odstawiany do wystygnięcia. Gdy jest chłodne posypujemy je startą białą czekoladą i wstawiamy na kilka godzin do lodówki. I gotowe :) Ciasto jest pyszne, ładnie wygląda super się kroi, jest mięciutkie i wręcz rozpływa się w ustach. Polecam gorąco i życzę udanych wypieków :)