Zupełnie zapomniałam o swetrach, które dziś pokażę. Swetry wykonane ponad rok temu, złożyłam je do jednego z pudeł z moimi "udziergami" i zapomniałam :-) Natknęłam się na nie kompletując ubrania do ostatniej sesji zdjęciowej. Swetry również wydziergane zgodnie akcją pozbywania się zapasów włóczkowych. Włóczka Versailles, wełniana z metaliczną srebrną nitką. Zrobiłam projekt zakładający jak najprostszy model, bo uroku swetrom dodaje właśnie ta nitka, i dodawanie jakichś wzorów, typu warkocze lub ażury, byłoby przesadą. Swetry klasyczne w formie - raglanowe rękawy, półokrągłe wykończenie przy szyi, brak zapięć, nakładane kieszenie. Zrobiłam w dwóch kolorach beżowym oraz szarym oliwkowym. Pozostały mi jeszcze dwa kolory, ecru i stalowy, ale mam tylko kilka motków, niestety za mało na sweter. Może uda mi się kiedyś dokupić albo zrobię z nich jakieś czapki :-) Pozdrawiam ciepło Monika ps/ na zdjęciach Pani Karolina oraz Pani Maria.