O przygotowaniu kory orzechowej myślałam już od dawna, ale brakowało sprzyjających okoliczności. W końcu jest - pyszny przekładaniec, z rodzaju tych "na bogato". Posmakował wszystkim, nawet osobom, które za ciastami nie przepadają (to chyba najlepsza rekomendacja) więc z pewnością jeszcze nie raz zagości na naszym stole. Przygotowanie kory orzechowej wymaga nieco więcej czasu ale, zwłaszcza na specjalne okazje, na pewno warto ten czas poświęcić. składniki: 8 białek 3/4 szklanki cukru 3 żółtka 200 g zmielonych orzechów włoskich 100 g wiórków kokosowych 100 g rodzynków 3 łyżki mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia sok z 1 puszki brzoskwiń 300 g masła 5 łyżek cukru 2 budynie waniliowe 1 łyżka mąki pszennej 1 i 3/4 szklanki wody 5 żółtek 2 paczki delicji pomarańczowych (24 ciastka) 2 łyżeczki kawy rozpuszczone w 1/4 szklanki wrzątku 1/4 szklanki spirytusu brzoskwinie z 1 puszki - osączone i pokrojone w kostkę 2 galaretki brzoskwiniowe - rozpuszczone w 3 szklankach wody wykonanie: Rodzynki przelewam wrzątkiem i odstawiam na kilka minut, wykładam na sitko do odsączenia. Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia, zmielonymi orzechami, wiórkami kokosowymi i rodzynkami. Całość dokładnie mieszam. Białka ubijam, dodaję stopniowo cukier, żółtka i suchą mieszankę. Tak przygotowane ciasto dzielę na dwie równe części i z każdej piekę placek w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 20 minut (blaszka o wymiarach 24 x 32, wyłożona papierem do pieczenia). Sok z brzoskwiń gotuję z cukrem i 1 szklanką wody. Budynie mieszam z mąką pszenną i rozpuszczam w 3/4 szklanki wody, dodaję żółtka. Dokładnie miksuję i wlewam na wrzący sok. Stale mieszając trzymam na ogniu do zagotowania, po czym odstawiam pod przykryciem do ostudzenia. Masło ucieram do białości i dodaję stopniowo przestudzony budyń. Na placek bakaliowy wykładam połowę kremu. Na to układam delicje (czekoladą do dołu) nasączone kawą ze spirytusem, lekko wciskając je w krem. Na ciastka wykładam drugą część kremu, zostawiając kilka łyżek. Przykrywam plackiem i cieniutko smaruję pozostałym kremem.. Pokrojone w kostkę brzoskwinie mieszam z tężejącą galaretką i wykładam na ciasto. Całość wstawiam do lodówki na co najmniej 24 godziny. Ciasto najlepiej smakuje po 2-3 dniach.