Świeże figi to dla mnie prawdziwy przysmak. Już od kilku tygodni zajadam się nimi na bogato, nie znając umiaru:-) Aż drżę ze strachu ,że za jakiś czas mogą zniknąć ze sklepowych półek. Pomijając ich ogromne walory zdrowotne, smak mają po prostu nieziemski. Zajadam je na surowo, w przeróżnych sałatkach, z szynka parmeńską, kozim serkiem na rukoli czy w naleśnikach. Tym razem postanowiłam upiec tartę z migdałową masą, na której te soczyste owoce prezentują sie po prostu znakomicie. Zapraszam na przepis!! Składniki: Spód tarty: 120 g masła 2 żółtka 100 g cukru pudru 250 g mąki pszennej szczypta soli skórka z pół cytryny 2 łyżki zimnego mleka Masa migdałowa: 180 g całych, obranych migdałów 30 g mąki pszennej 150 g masła 150 g cukru pudru 1 jajko 1łyżka np. wiśniówki lub innego alkoholu ok. 7 świeżych fig 20 g cukru pudru 2 łyżki wody skórka z pomarańczy Tartownicę o średnicy 28 cm smarujemy niewielką iloscią masła. Resztę masła ucieramy z cukrem pudrem, dodajemy mąkę, szczyptę soli, skórkę z cytryny oraz żółtka. Wyrabiamy masę rękami lub w malakserze, aż do uzyskania konsystencji bułki tartej, wówczas wlewamy mleko i szybko wyrabiamy ( nie za długo, aby pozostało kruche po upieczeniu). Z ciasta formujemy kulkę, pruszymy mąką, owijamy folią aluminiową i wstawiamy do lodówki na min. 1 godzinę. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto i wykładamy nim dno tarty. Najlepiej tak przygotowana tartownicę włożyć jeszcze na 30 min. do zamrażalnika. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180 C. Wstawiamy ciasto na ok. 12-14 min, aż upiecze sie na złoty kolor. ( Uważajcie, aby go nie przypalić. Mi niestety często się to zdarza...) W malakserze rozdrabniamy 150 g migdałów na proszek. Przekładamy do miski, dodajemy mąkę. Masło ucieramy z cukrem. Tak powstałą masę dodajemy do migdałów, wbijamy jajko oraz wlewamy alkohol. Mieszamy, aż mieszanka uzyska jednolitą konsystencję. Następnie wkładamy ją do lodówki na ok. 30 min. aby zgęstniała. Po tym czasie przelewamy masę na upieczoną tartę, na wierzchu układamy pokrojone w grube plastry figi. Polewamy je uprzednio podgrzana wodą z cukrem. Posypujemy rozdrobnioną resztą migdałów oraz skórką z pomarańczy. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika ( 170 C) na ok. 30-40 min, aż masa migdałowa będzie chrupka na zewnątrz i kremowa w środku. Możemy smakować!! *Przepis podpatrzyłam we Włoskiej wyprawie Jamiego :-)