Luty nie jest łaskawy dla roślinożercy - w warzywniaku z rodzimych warzyw zostały prawie tylko te kapuściane i korzeniowe, więc pozostają nam głównie wariacje na ich bazie. To jednak wcale nie tak mało jak się może wydawać :) Końcówka sezonu zimowego, to dobra pora na przypomnienia sobie wszystkich treściwych, tradycyjnych "polskich" zup. Krupnik, ogórkowa, kapuśniak i różnego rodzaju barszcze - to ciągle dobry moment na nie. Poza tym, że sycąca zupa ze strączkowymi (czy kaszą) to świetne, rozgrzewające danie, to wszelkiego rodzaju kiszonki (obok kiełków) są doskonałym zastrzykiem witamin i dobrym sposobem na wzmocnienie odporności... rzecz nie do przecenienia na przednówku. Dziś na tapecie barszcz ukraiński. Dobrze znana, tania i sycąca zupa, która tak naprawdę sama w sobie może służyć za pełnowartościowy posiłek. Jako, że jestem uzależniona od pieczenia warzyw (a w szczególności buraków ;), mój przepis na barszcz ukraiński opiera się na burakach pieczonych... ale oczywiście nie musi ;) Barszcz ukraiński Składniki: ok.1 szklanka fasoli (u mnie Piękny Jaś) 3 średnie buraki 2 niewielkie marchewki 2-3 ziemniaki 1 większa cebula 1-2 ząbki czosnku 1 por (biała i jasnozielona część) 1 korzeń pietruszki kawałek selera kawałek białej kapusty 2-3 liście laurowe 4 ziarenka ziela angielskiego 2 łyżki koncentratu pomidorowego 1 czubata łyżeczka suszonego lubczyku 1 czubata łyżeczka suszonego czosnku niedźwiedziego 1-2 łyżeczki suszonych liści selera (u mnie mrożone) 1/2 łyżeczki oregano ok. 1/2 szklanki soku z kiszonych ogórków (lub zakwasu buraczanego KLIK) klarowane masło lub olej sól, pieprz 2-3 łyżki jogurtu naturalnego lub śmietany (lub 1/2 szklanki śmietanki roślinnej np sojowej) Przygotowanie: Dzień wcześniej fasolę zalewamy wodą i moczymy 8-12 h Odlewamy wodę, w której moczyła się fasola, zalewamy świeżą i gotujemy fasolę do miękkości (bez soli i bez przykrycia). Buraki myjemy i zawijamy w folię aluminiową i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st przez ok 1,5h (ja zazwyczaj piekę je przy okazji pieczenia innego dania)* Cebulę kroimy w drobną kostkę. W dużym garnku podsmażamy cebulę na niewielkiej ilości klarowanego masła/oleju, dorzucamy kolejno pokrojonego pora, czosnek, pietruszkę, seler, kapustę i marchewkę. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, dusimy warzywa kilka minut, zalewamy ok.1,5 l wody. Dodajemy pokrojone ziemniaki, sól, pieprz i zioła. Gotujemy całość pod przykryciem na małym ogniu. Upieczone buraczki obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach, lub kroimy (ja 2 buraczki ścieram a 1 kroję w słupki, żeby trochę zostało "na ząb"). Dorzucamy do zupy buraczki i fasolę, gotujemy chwilę, doprawiamy koncentratem pomidorowym, dodajemy zakwas (lub sok z kiszonych ogórków) i doprawiamy do smaku (po dodaniu zakwasu zupy nie doprowadzamy do wrzenia, bo straci ładny intensywny kolor!!!). Podajemy zabieloną jogurtem (śmietaną lub śmietanką roślinną). * Jeśli nie chcemy piec buraków, to możemy je zetrzeć na grubej tarce i poddusić na małej ilości tłuszczu, pod przykryciem, aż zmiękną we własnym soku.