Blog de recetas y paseos gastronómicos.
To ciasto wyjątkowe, na specjalne okazje. Dosyć czasochłonne, ale warte poświęconego mu czasu. Cienkie, bakaliowe placki, krem budyniowy, brzoskwinie, ciastka "Delicje"(moje ulubione to te o smaku pomarańczowym :-), a na wierzchu jeszcze galaretka. Czy można oprzeć się takiej pokusie ? ;-) Ciasto: - 6 białek - 2 żółtka - 1/2 szkl. cukru - 100 g orzechów (włoskich lub laskowych) - 75 g rodzynków - 75 g wiórków kokosowych - 1 łyżka mąki - niepełna łyżeczka proszku do pieczenia Orzechy drobno posiekać lub zmielić (ja rozdrobniłam malakserem razem z rodzynkami i wiórkami kokosowymi). Białka ubić na sztywno, dodać cukier, żółtka i ubijać do momentu, aż cukier się rozpuści. Bakalie wymieszać z mąką i razem z proszkiem do pieczenia dodać do masy jajecznej. Dokładnie wymieszać, podzielić na dwie, równe części i upiec dwa jednakowe placki (23 x 33 cm) na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (blaszka powinna być wysoka, żeby potem zmieściła się na wierzchu galaretka). Piec w temp. 170 st.C przez ok. 35 minut (jeżeli mamy dwie jednakowe blaszki i termoobieg, możemy upiec placki jednocześnie, obniżając nieco temp. do ok. 150-160 st.C). Masa: - 1 puszka brzoskwiń - mleko (ilość poniżej) - 4 żółtka - 2 budynie śmietankowe z cukrem - 1 łyżka mąki pszennej - 400 g masła - ew. 4-5 łyżek cukru pudru (dosłodziłam od siebie, bo jak dla mnie krem wyszedł za mało słodki) Brzoskwinie odcedzić. Do soku dolać tyle mleka, żeby było 2 szklanki - zagotować. Budynie razem z mąką i żółtkami rozmieszać w 3/4 szkl. mleka. Wlać do gotującego się mleka z sokiem. Mieszając ugotować budyń, po czym ostudzić do temp. pokojowej (nie może być zimny). Ogrzane do temp. pokojowej masło utrzeć na puszystą masę, dodając stopniowo budyń. W razie potrzeby krem dosłodzić cukrem pudrem. Nasączenie: - ok. 3/4 szkl. gorącej wody - 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej - ew. 2 łyżki spirytusu lub likieru orzechowego (pominęłam) Kawę zaparzyć wodą, wystudzić i ew. dodać alkohol. Ponadto: - 2 paczki "Delicji" pomarańczowych, brzoskwiniowych lub morelowych - 2 galaretki brzoskwiniowe Obie galaretki rozpuścić w 3 szklankach gorącej wody i odstawić w chłodne miejsce. Jeden z wystudzonych placków włożyć z powrotem do blaszki, nałożyć 1/3 kremu, na nim ciastka "Delicje" czekoladą do dołu. Na każde ciastko wlać trochę ponczu kawowego. Następnie wyłożyć połowę pozostałego kremu i przykryć drugim plackiem. Wierzch posmarować resztą kremu i poukładać na nim pokrojone w plasterki lub kostkę brzoskwinie. Całość zalać tężejącą galaretką. Schłodzić. Uwagi: Myślę, że "Delicje" wygodniej by było zamaczać na dosłownie 1-2 sekundy w ponczu niż polewać je już na kremie (część spływa po ciastkach na krem). Placki po upieczeniu nieznacznie się kurczą. Przestrzenie między nimi a blaszką trzeba zapełnić kremem, w przeciwnym razie galaretka z wierzchu spłynie do powstałych rowków ;-) Za udostępnienie przepisu dziękuję Margarytce (proporcje składników dostosowałam do własnych potrzeb).
Wielka-noc i mała nocka. Takie szybkie skojarzenie mi się nasunęło ;-) A dlaczego nocka ? To zapewne z powodu tych ciemnych kolorów ciasta. Bardzo smacznego zresztą. Zalicza się ono do grona ciast deserowych, w których największą część stanowi krem z galaretką. Na spodzie jest tylko cienki spód biszkoptowy, podtrzymujący całość. Ciasto jest delikatne, czekoladowe lub jak kto woli kakaowe w smaku i nie przesłodzone. Wszystkim smakowało, więc i Wam polecam :-) Biszkopt: - 2 jajka - 2 czubate łyżki cukru - 1 łyżka mąki tortowej - 1 łyżka mąki ziemniaczanej - 1 płaska łyżka kakao Białka ubić na pianę, stopniowo wsypując cukier. Następnie dodać żółtka i ubijać jeszcze kilka minut. Obie mąki wymieszać z kakao i stopniowo przesiewać do masy jajecznej, delikatnie mieszając łyżką lub szpatułką. Ciasto wyłożyć do blachy (23 x 33 cm) wyścielonej tylko na spodzie papierem do pieczenia. Piec w temp. 180 st.C przez około 15-18 minut. Po upieczeniu pozostawić w formie na mniej więcej 10 minut, po czym wyjąć z formy, zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Krem: - 700 ml śmietanki 30% (u mnie dokładnie 660 ml) - 4 łyżki cukru pudru - 4 łyżki kakao - 4 łyżeczki żelatyny Dodatkowo: - 3 galaretki o smaku czarnej porzeczki - 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady Galaretki rozpuścić w 1 litrze gorącej wody i pozostawić do wystygnięcia. Następnie połowę galaretki przelać do innego naczynia i wstawić do lodówki. Pozostałą galaretkę zostawić w temperaturze pokojowej, aby nie zastygła zbyt szybko. Wystudzony biszkopt włożyć z powrotem do blaszki (na spód można dać papier, żeby zabezpieczyć formę podczas krojenia). Na biszkopt wylać mocno tężejącą galaretkę i całość wstawić do lodówki, aby galaretka całkowicie zastygła. W tym samym czasie można wstawić do lodówki drugą porcję galaretki. Żelatynę zalać ok. 4 łyżkami zimnej, przegotowanej wody i poczekać chwilę, aż napęcznieje. Następnie naczynie z żelatyną wstawić do gorącej wody i mieszając rozpuścić żelatynę. Przygotować krem. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier puder. Następnie przesiewając dodawać kakao i dokładnie wymieszać. Krem podzielić na dwie równe części. Do jednej dodać połowę (!) ciepłej żelatyny i dosyć energicznie połączyć z kremem za pomocą łyżki lub szpatułki. Wyłożyć na zastygniętą galaretkę w blaszce i wyrównać. Na wierzch ostrożnie wlać drugą porcję tężejącej galaretki. Blachę z ciastem ponownie wstawić do lodówki, aby galaretka całkowicie zastygła. Resztę żelatyny ponownie wstawić do gorącej wody (do tej pory żelatyna na pewno zdążyła zakrzepnąć) i na nowo rozpuścić. Ciepłą (nie gorącą) wlać do drugiej części kremu i tak jak poprzednio dokładnie wymieszać. Gotowy krem wyłożyć na zastygniętą galaretkę w formie, wyrównać i posypać startą gorzką czekoladą. Schłodzić, najlepiej przez całą noc, w lodówce. Źródło
Prepare to be amazed by the miniature world of Tomo Tanaka, a Japanese artist who has been making 1/12 or even 1/24 scale models for over a decade. Using materials like clay and epoxy, Tanaka meticulously crafts highly detailed miniature versions of common household items, including delicious-looking meals that are small enough to fit on fingertips.
Witam po przerwie i zapraszam na ciasto z kokosem. Bardzo smaczne i sycące - jednym kawałkiem można zaspokoić swój apetyt na słodkości, pomimo, że ciasto samo w sobie nie jest aż tak bardzo słodkie. Nie jestem tylko pewna co do jednej rzeczy. U mnie na dole ciasto wyszło bardziej jak 'brownie' (złośliwi powiedzą "zakalec"), a na górze biszkoptowe. Zdjęcie oryginału nie jest zbyt wyraźne, ale wydaje mi się, że całość ma być jednak taka, jak dolna warstwa (z taką ilością oleju nawet nie spodziewałam się puszystości, tylko, że chyba przedobrzyłam z ubijaniem ;-) Składniki: - 4 łyżki kaszy manny - 100 g wiórków kokosowych (bardzo drobnych lub zmielonych) - 2 i 1/2 szkl. mleka - 2 szkl. cukru - 3 jajka - 1 szkl. oleju (dałam 3/4 szkl.) - 1 szkl. mąki - 1 łyżka kakao - 1 łyżeczka proszku do pieczenia Wymieszać 1 szkl. cukru , kaszę mannę , wiórki kokosowe i 2 szkl. mleka. Zagotować często mieszając , aż zgęstnieje (ok. 3 minuty). Odstawić z ognia. W oddzielnej misce zmiksować jajka z 1 szkl. cukru. Dodać olej , mąkę , kakao , proszek do pieczenia i 1/2 szkl. mleka. Wszystko razem wymieszać. Połowę ciasta wlać do natłuszczonej blaszki (23 x 23 cm) i piec wstępnie 10-15 minut w temp. 180 st.C. Od razu na wierzchu rozsmarować masę kokosową , a potem wlać resztę ciasta kakaowego. Piec jeszcze 30 minut - do suchego patyczka. Polewa (zużyłam tylko połowę porcji): - 2 łyżki wody - 2 łyżki cukru - 50 g masła - 100 g czekolady Zagotować wodę z cukrem i masłem. Zdjąć z ognia , dodać połamaną czekoladę i dokładnie wymieszać - do całkowitego rozpuszczenia i połączenia składników. Gotową polewą od razu polać ostudzone ciasto. Przepis pochodzi z tej strony.
Grnetove praznične poslastice
Marcinek to jedno z tych ciast, któremu trzeba poświęcić trochę więcej czasu. Ale spokojnie, bo i tak robi się go szybciej niż typowy tort biszkoptowy (przynajmniej ja tak uważam ;-) Przepis na tradycyjnego Marcinka (z placków wałkowanych) już kiedyś podawałam. Tym razem, za namową czytelniczki, postanowiłam wypróbować inną recepturę. W oryginale został on nazwany „lanym” Marcinkiem, ale nazwa jest trochę myląca. Otóż ciasto na placki wcale nie jest lane tylko ucierane. Rozsmarowuje się je na papierze do pieczenia i jest na tyle gęste, że nie ma prawa rozlać się na boki. Porównując obydwa przepisy, Marcinek ucierany jest łatwiejszy do zrobienia, placki są delikatniejsze, szybciej nasiąkają masą śmietanową, a co za tym idzie, szybciej można zabrać się za konsumpcję :-) A smak ? Wspaniały ! Ciasto wprost rozpływa się w ustach. Ciasto (na ok. 11-12 placków o średnicy 26 cm): - 6 jajek (żółtka oddzielone od białek) - 300 g masła (rozpuszczonego i przestudzonego) - 1 i 1/2 szklanki cukru - 15 łyżek (lekko czubatych) mąki pszennej (użyłam tortowej) - 3 łyżki mąki ziemniaczanej - 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia - szczypta soli - odrobina aromatu waniliowego Krem: - 1200 ml śmietany kremówki 30% - 2/3 szklanki cukru pudru - sok wyciśnięty z 1 cytryny Żółtka utrzeć z cukrem na jasną, puszystą masę. Powoli wlewać rozpuszczone, ciepłe masło oraz aromat waniliowy. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do masy. Białka ubić ze szczyptą soli, na sztywno i połączyć z masą za pomocą dużej łyżki. Na papierze do pieczenia odrysować ołówkiem okrąg o średnicy 26 cm. Na oznaczony okrąg nałożyć 2 duże łyżki masy i równo rozsmarować. Tak przygotowany placek przenieść z papierem na dużą blachę, wstawić do nagrzanego do 190°C piekarnika i piec 5-7 minut, do zarumienienia. Gotowy placek zdjąć z papieru i wystudzić na kratce kuchennej. Czynności powtórzyć do wyczerpania masy. Mocno schłodzoną kremówkę ubić z cukrem pudrem i sokiem z cytryny na sztywno. Wystudzone placki przekładać masą śmietanową. Jeżeli zostanie trochę masy, to posmarować nią także wierzch ciasta i posypać startą czekoladą, a jeżeli nie, to posypać tylko cukrem pudrem lub kakao. Gotowe ciasto wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc. Uwagi: Placki piekłam na dwóch jednakowych spodach od tortownicy, wyścielonych papierem do pieczenia (nie potrzebowałam odrysowywać kółek), po dwa jednocześnie, z termoobiegiem w 190 st.C, czyli tak samo jak bez termoobiegu. Ciasto nakładamy na gładką stronę papieru. Dziękuję Kasi S. za podzielenie się przepisem.
This Twix cake tastes and looks just like our favorite candy! Its tender vanilla cake layers are filled with buttery homemade caramel and decadent chocolate buttercream!!
Gdybym miała stworzyć listę 10 najlepszych ciast na blogu, to „Kubanka” z pewnością by się tam znalazła. Przepyszne deserowe ciasto, wprost rozpływające się w ustach. Krem budyniowy z dodatkiem nutelli, dwa rodzaje herbatników przełożonych powidłami śliwkowymi i bita śmietana. A to wszystko na cienkim, kakaowym biszkopcie, nasączonym kawą z rumem. Osobiście miałam zrezygnować z alkoholu ze względu na dzieci, a z pośpiechu w ogóle nie nasączyłam biszkoptu. Może to i dobrze, bo kawa dzieciom też nie wskazana, a ciasto i tak okazało się hitem :-) Bardzo polecam ! Biszkopt: - 5 średnich jaj - 1/2 szkl. cukru - 1 szkl. mąki - 3 łyżki kakao - szczypta soli Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Stopniowo dodawać cukier. Kiedy masa będzie sztywna i błyszcząca, a cukier całkowicie rozpuszczony, kolejno dodawać żółtka. Mąkę i kakao przesiać do masy jajecznej i delikatnie wymieszać łyżką. Ciasto wylać na blachę (23×35 cm) wyłożoną papierem do pieczenia (tylko na spodzie). Piec w temp. 180 st.C przez ok. 20 minut. Po upieczeniu zostawić w formie na ok. 10 minut, po czym wyjąć z blachy, zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia (spodem do góry). Masa: - 200 g masła, o temperaturze pokojowej - 3 łyżki nutelli (lub innego kremu czekoladowo-orzechowego) - 2 żółtka - 2 szklanki mleka - 2 łyżki mąki ziemniaczanej - 3 łyżki mąki pszennej - 3 (czubate) łyżki cukru Dodatkowo: - 500 ml śmietanki 30% (dobrze schłodzonej) - 2 łyżki cukru pudru - 2 śmietan-fixy - 1/2 słoiczka powideł śliwkowych (u mnie z dodatkiem nutelli ze śliwek) - ok. 16 sztuk herbatników maślanych - ok. 16 sztuk herbatników kakaowych Nasączenie: - 1/2 szklanki naparu z kawy - 2-3 łyżki rumu Gorący napar z kawy wystudzić i połączyć z rumem. Przygotować masę: Żółtka, cukier i obie mąki zmiksować ze szklanką mleka. Pozostałe mleko zagotować. Na gotujące wlać przygotowaną mieszankę i zagotować. Powstały budyń przykryć i wystudzić (lub pozostawić odkryty, od czasu do czasu mieszając). Masło utrzeć na puch. Cały czas miksując, stopniowo dodawać budyń. Do masy budyniowej dodać nutellę i dobrze wymieszać. Biszkopt nasączyć naparem kawowo-rumowym (około 12 łyżek). Wyłożyć masę budyniową, wyrównać. Ułożyć warstwę jasnych herbatników. Posmarować je cienko powidłami śliwkowymi i przykryć warstwą ciemnych ciasteczek. Schłodzoną kremówkę ubić na sztywno wraz z cukrem i śmietan-fixami. Wyłożyć na wierzch ciasta. Wstawić do lodówki, najlepiej na noc. Przed podaniem ciasto posypać kakao i wiórkami z czekolady. Uwagi: Biszkopt upiekłam w trochę większej formie niż jest podane w przepisie i musiałam go trochę okroić, żeby dostosować wielkość do ułożonych herbatników. Źródło przepisu + moje, niewielkie zmiany
Take gold in cake-baking with this stunning re-creation of the velodrome in cake - cycling fans will be delighted.
Galettes à l'avoine aux pommes caramélisées. Suivez la liste d'ingrédients et les conseils de préparation pour obtenir un résultat parfait !
I took some step by step pics while making the wheels and tyres for my combine harvester cake so thought I’d share, any questions please ask hope it’s useful to someone here’s a link to the finished cake I used them on x http://cakesdecor.com/cakes/14
El dia de hoy te voy a enseñar a preparar un wrap de pollo super practico y facil de hacer con salsa oriental en menos de 1 minuto, y recuerda que utilizamos el secreto de la abuela, el toque del za...
Browse hundreds of easy made-from-scratch delicious comfort food recipes sure to make an impression. Detailed photos and instructions!
Special cake for a hairdresser lady✂️
Bardzo delikatne, wręcz piankowe ciasto przypominające suflet (co prawda nigdy nie jadłam sufletu, ale właśnie tak go sobie wyobrażam). Słodkie, ale nie mdłe dzięki dodatkowi soku z cytryny, bardzo smaczne i banalnie proste w przygotowaniu. Podczas pieczenia ciasto urosło mi wysoko w górę, a potem opadło, ale wciąż pozostało wysokie. W przepisie zabrakło mi jednak kilku ważnych szczegółów takich jak wielkość formy, czas i temperatura pieczenia, dlatego podałam według własnych ustaleń ;-) Składniki: - 1 puszka słodzonego mleka skondensowanego - u mnie 400 g, czyli trochę więcej niż 1 szkl. (w oryginale 460 g) - tyle samo mleka zwykłego - sok z 2 cytryn - 6 jajek - biszkopty Żółtka, mleko (jedno i drugie) oraz sok cytrynowy ubić mikserem. Oddzielnie ubić pianę z białek i wymieszać z masą mleczną. Wlać do formy (u mnie 26 cm. średnicy) wyłożonej biszkoptami. Piec około 25 minut w temp. 200 st.C. Uwaga: Jeśli pieczemy ciasto w formie z otwieranym bokiem, to może przeciekać - najlepiej wyłożyć ją pergaminem lub zabezpieczyć folią aluminiową.
Ciasto o bardzo intrygującej nazwie i ciekawym wyglądzie. Jego przygotowanie nie wymaga wyszukanych składników. To rodzaj murzynka, w którym „zatopione” zostały biszkopty przełożone marmoladą. Do tego krem budyniowy i polewa na wierzch. Czyż te „usta” nie wyglądają kusząco ? P.S. Swoją drogą dlaczego Adama, a nie Ewy...? ;-) I nie do mnie to pytanie, bo ja jedynie zrobiłam swoją wersję ciasta, które jest już znane pod taką właśnie nazwą. Ciasto: - 250 g margaryny (masła) - 1/2 szkl. cukru - 1 cukier waniliowy - 3 łyżki kakao - 5 łyżek wody - 4 jajka - 1 i 1/2 szkl. mąki - 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia Poza tym: - ok. 200 g biszkoptów - kilka łyżek marmolady lub gęstych powideł Margarynę, cukier, cukier waniliowy, kakao i wodę podgrzewać do zagotowania i mieszając gotować 5 minut. Odstawić do wystygnięcia (masa może być ciepła, byle nie była gorąca). W międzyczasie biszkopty przełożyć marmoladą (bierzemy po dwa biszkopty, jednego z nich smarujemy od spodu marmoladą i sklejamy z drugim). Najlepiej układać je „na sucho” w blaszce (w równe rzędy), żeby wiedzieć ile dokładnie się zmieści, a następnie odłożyć na bok. Żółtka i mąkę z proszkiem do pieczenia połączyć z przestudzoną masą kakaową, a na koniec dodać pianę ubitą z białek i dokładnie wymieszać. Formę o wymiarach ok. 23 x 33 cm wyścielić papierem do pieczenia. Na spód wyłożyć część ciasta (nie więcej niż 1/3) i równo rozprowadzić. Na cieście ułożyć przygotowane wcześniej biszkopty w równych dostępach. Biszkopty pokryć resztą ciasta i wyrównać. Wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec około 35 minut. Studzić przez 10-15 minut w blaszce, po czym wyjąć na stolnicę odwracając do góry spodem. Zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Masa: - 250 g masła (temp. pokojowa) - 2 szkl. mleka - 1 op. cukru z wanilią - 2 łyżki mąki pszennej - 2 łyżki mąki ziemniaczanej - 1/2 szkl. cukru Pół szklanki mleka wymieszać z mąką pszenną i ziemniaczaną. Resztę mleka zagotować z cukrem i wanilią. Wlać mleko z mąką i mieszając podgrzewać, aż masa zgęstnieje. Ostudzić do temperatury pokojowej. Miękkie masło utrzeć mikserem na puszysty krem, dodając stopniowo masę budyniową. Wystudzone ciasto odwrócić z powrotem spodem do dołu, posmarować kremem i wyrównać. Wstawić do lodówki do schłodzenia, a w tym czasie przygotować polewę. Polewa: - 2 łyżki masła - 2 łyżki kwaśnej śmietany (12-18%) - 4 łyżki cukru - 2 łyżki kakao Śmietanę z masłem podgrzewać w małym garnuszku, na słabym ogniu. Kiedy masło trochę się rozpuści, dodać cukier, kakao i podgrzewać do momentu, aż składniki dobrze się połączą, a cukier się rozpuści. Zdjąć z ognia i przestudzić. Gdy polewa zacznie gęstnieć polać schłodzone ciasto, po czym ponownie wstawić do lodówki.
Ciasto o bardzo intrygującej nazwie i ciekawym wyglądzie. Jego przygotowanie nie wymaga wyszukanych składników. To rodzaj murzynka, w którym „zatopione” zostały biszkopty przełożone marmoladą. Do tego krem budyniowy i polewa na wierzch. Czyż te „usta” nie wyglądają kusząco ? P.S. Swoją drogą dlaczego Adama, a nie Ewy...? ;-) I nie do mnie to pytanie, bo ja jedynie zrobiłam swoją wersję ciasta, które jest już znane pod taką właśnie nazwą. Ciasto: - 250 g margaryny (masła) - 1/2 szkl. cukru - 1 cukier waniliowy - 3 łyżki kakao - 5 łyżek wody - 4 jajka - 1 i 1/2 szkl. mąki - 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia Poza tym: - ok. 200 g biszkoptów - kilka łyżek marmolady lub gęstych powideł Margarynę, cukier, cukier waniliowy, kakao i wodę podgrzewać do zagotowania i mieszając gotować 5 minut. Odstawić do wystygnięcia (masa może być ciepła, byle nie była gorąca). W międzyczasie biszkopty przełożyć marmoladą (bierzemy po dwa biszkopty, jednego z nich smarujemy od spodu marmoladą i sklejamy z drugim). Najlepiej układać je „na sucho” w blaszce (w równe rzędy), żeby wiedzieć ile dokładnie się zmieści, a następnie odłożyć na bok. Żółtka i mąkę z proszkiem do pieczenia połączyć z przestudzoną masą kakaową, a na koniec dodać pianę ubitą z białek i dokładnie wymieszać. Formę o wymiarach ok. 23 x 33 cm wyścielić papierem do pieczenia. Na spód wyłożyć część ciasta (nie więcej niż 1/3) i równo rozprowadzić. Na cieście ułożyć przygotowane wcześniej biszkopty w równych dostępach. Biszkopty pokryć resztą ciasta i wyrównać. Wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec około 35 minut. Studzić przez 10-15 minut w blaszce, po czym wyjąć na stolnicę odwracając do góry spodem. Zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Masa: - 250 g masła (temp. pokojowa) - 2 szkl. mleka - 1 op. cukru z wanilią - 2 łyżki mąki pszennej - 2 łyżki mąki ziemniaczanej - 1/2 szkl. cukru Pół szklanki mleka wymieszać z mąką pszenną i ziemniaczaną. Resztę mleka zagotować z cukrem i wanilią. Wlać mleko z mąką i mieszając podgrzewać, aż masa zgęstnieje. Ostudzić do temperatury pokojowej. Miękkie masło utrzeć mikserem na puszysty krem, dodając stopniowo masę budyniową. Wystudzone ciasto odwrócić z powrotem spodem do dołu, posmarować kremem i wyrównać. Wstawić do lodówki do schłodzenia, a w tym czasie przygotować polewę. Polewa: - 2 łyżki masła - 2 łyżki kwaśnej śmietany (12-18%) - 4 łyżki cukru - 2 łyżki kakao Śmietanę z masłem podgrzewać w małym garnuszku, na słabym ogniu. Kiedy masło trochę się rozpuści, dodać cukier, kakao i podgrzewać do momentu, aż składniki dobrze się połączą, a cukier się rozpuści. Zdjąć z ognia i przestudzić. Gdy polewa zacznie gęstnieć polać schłodzone ciasto, po czym ponownie wstawić do lodówki.
Marcinek to jedno z tych ciast, któremu trzeba poświęcić trochę więcej czasu. Ale spokojnie, bo i tak robi się go szybciej niż typowy tort biszkoptowy (przynajmniej ja tak uważam ;-) Przepis na tradycyjnego Marcinka (z placków wałkowanych) już kiedyś podawałam. Tym razem, za namową czytelniczki, postanowiłam wypróbować inną recepturę. W oryginale został on nazwany „lanym” Marcinkiem, ale nazwa jest trochę myląca. Otóż ciasto na placki wcale nie jest lane tylko ucierane. Rozsmarowuje się je na papierze do pieczenia i jest na tyle gęste, że nie ma prawa rozlać się na boki. Porównując obydwa przepisy, Marcinek ucierany jest łatwiejszy do zrobienia, placki są delikatniejsze, szybciej nasiąkają masą śmietanową, a co za tym idzie, szybciej można zabrać się za konsumpcję :-) A smak ? Wspaniały ! Ciasto wprost rozpływa się w ustach. Ciasto (na ok. 11-12 placków o średnicy 26 cm): - 6 jajek (żółtka oddzielone od białek) - 300 g masła (rozpuszczonego i przestudzonego) - 1 i 1/2 szklanki cukru - 15 łyżek (lekko czubatych) mąki pszennej (użyłam tortowej) - 3 łyżki mąki ziemniaczanej - 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia - szczypta soli - odrobina aromatu waniliowego Krem: - 1200 ml śmietany kremówki 30% - 2/3 szklanki cukru pudru - sok wyciśnięty z 1 cytryny Żółtka utrzeć z cukrem na jasną, puszystą masę. Powoli wlewać rozpuszczone, ciepłe masło oraz aromat waniliowy. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i stopniowo dodawać do masy. Białka ubić ze szczyptą soli, na sztywno i połączyć z masą za pomocą dużej łyżki. Na papierze do pieczenia odrysować ołówkiem okrąg o średnicy 26 cm. Na oznaczony okrąg nałożyć 2 duże łyżki masy i równo rozsmarować. Tak przygotowany placek przenieść z papierem na dużą blachę, wstawić do nagrzanego do 190°C piekarnika i piec 5-7 minut, do zarumienienia. Gotowy placek zdjąć z papieru i wystudzić na kratce kuchennej. Czynności powtórzyć do wyczerpania masy. Mocno schłodzoną kremówkę ubić z cukrem pudrem i sokiem z cytryny na sztywno. Wystudzone placki przekładać masą śmietanową. Jeżeli zostanie trochę masy, to posmarować nią także wierzch ciasta i posypać startą czekoladą, a jeżeli nie, to posypać tylko cukrem pudrem lub kakao. Gotowe ciasto wstawić do lodówki, najlepiej na całą noc. Uwagi: Placki piekłam na dwóch jednakowych spodach od tortownicy, wyścielonych papierem do pieczenia (nie potrzebowałam odrysowywać kółek), po dwa jednocześnie, z termoobiegiem w 190 st.C, czyli tak samo jak bez termoobiegu. Ciasto nakładamy na gładką stronę papieru. Dziękuję Kasi S. za podzielenie się przepisem.
To ciasto naprawdę przypomina "mleczną kanapkę" i jest pyszne ! Delikatny, wilgotny biszkopt kakaowy przełożony masą na bazie mleka w proszku, a całość oblana polewą czekoladową. Moje dzieci spróbowały ciasta jednocześnie i w tej samej chwili usłyszałam zgodne "mmmmm...". Znaczy, że posmakowało ;-) Bardzo polecam, nie tylko dzieciom. Biszkopt: - 5 jaj - 3/4 szkl. cukru - 30 g kakao - 90 g mąki tortowej - szczypta soli - 1 łyżka soku z cytryny - 2 łyżki oleju - 2 łyżki mleka Jajka ubić z cukrem i solą na jasną, puszystą masę (najpierw można ubić same białka z cukrem, a dopiero później dodać żółtka). Gdy masa zgęstnieje, dodać sok z cytryny i jeszcze chwilę ubijać. Następnie wlać olej i mleko, krótko zmiksować. Na koniec stopniowo przesiewać do masy mąkę z kakao, delikatnie mieszając łyżką. Ciasto wyłożyć do blaszki (23 x 33 cm) wyścielonej pergaminem. Piec w temperaturze 180 st.C przez około 30 minut. Upieczony biszkopt pozostawić w formie na 10 minut, po czym, wyjąć na kratkę kuchenną do całkowitego wystygnięcia. Krem: - 1/2 szklanki mleka - 1/2 szklanki cukru - 250 g masła - 1 cukier waniliowy - 2 szklanki mleka w proszku Mleko (płynne) zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Odstawić do wystygnięcia. Masło (ogrzane do temp. pokojowej) utrzeć na puszystą masę. Powoli wlewać mleko z cukrem, ciągle ubijając. Następnie stopniowo dodawać mleko w proszku. Gotowym kremem przełożyć wcześniej upieczony i przekrojony na dwa blaty biszkopt. Ciasto lekko schłodzić, po czym oblać polewą czekoladową. Polewa: - 100 g czekolady deserowej - 60 g masła Masło pokroić na kawałeczki, czekoladę połamać i razem rozpuścić na parze. Dokładnie wymieszać. Uwagi: Ciasto przechowywać w chłodnym miejscu, ale przed podaniem wyjąć około 2 godziny wcześniej, żeby zmiękło (ja wstawiłam na noc do spiżarki - rano wprost rozpływało się w ustach, bez dodatkowego "ogrzewania" ;-) Biszkopt dobrze jest upiec co najmniej kilka godzin wcześniej (ja piekłam rano, a przekładałam kremem dopiero wieczorem). Jeżeli nie macie zbyt dużej wprawy w pieczeniu biszkoptów, zwłaszcza bez proszku do pieczenia, proponuję dodać 1 płaską łyżeczkę "na wszelki wypadek". Inspiracja
Dali se sijećate ovih keksića?Finih sa čokoladnim punjenjem mmm
Podwójnie biszkoptowe ciasto z dodatkiem cappuccino. Wilgotne, mięciutkie, pyszne. Dla wzmocnienia kawowego smaku można dodać do ponczu łyżeczkę kawy rozpuszczalnej, ale nie jest to konieczne. Biszkopt natomiast dobrze jest upiec dużo wcześniej, żeby łatwiej można go było potem przekroić. Biszkopt: - 6 jaj - 1 szkl. cukru - 1 i 1/2 szkl. mąki tortowej Przygotować ciasto biszkoptowe tak jak w tym przepisie. Piec około 35 minut, w blaszce o wymiarach 24×36 cm, wyścielonej tylko na spodzie papierem do pieczenia. Poncz: - 7 łyżek cappuccino waniliowego lub śmietankowego - ew. 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej (ja dodałam, ale nie musi być) Cappuccino i ew. kawę zalać 1/2 litra gorącej wody. Wymieszać i ostudzić. Masa: - 500 g serka waniliowego (homogenizowanego) - 250 g masła - 1/2 szkl. cukru pudru - 200 g mleka w proszku - 2 łyżki żelatyny Poza tym: - 180 g biszkoptów - kilka kostek czekolady Serek i masło ogrzać do temp. pokojowej. Żelatynę zalać 4 łyżkami zimnej wody (najlepiej w małym garnuszku), odstawić na chwilę (żelatyna w tym czasie napęcznieje), po czym wstawić do garnka z gorącą wodą i mieszać do rozpuszczenia. Odstawić do wystudzenia. Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę, następnie dodawać serek oraz mleko w proszku. Na koniec połączyć z rozpuszczoną żelatyną (najlepiej, żeby miała konsystencję kisielu). Dobrze wystudzony biszkopt (najlepiej upiec go dzień wcześniej albo przynajmniej kilka godzin) przekroić na dwa równe placki. Dolny placek nasączyć ostudzonym ponczem – niezbyt dużo, tak, żeby powstał na powierzchni marmurkowy wzorek. Z masy odłożyć kilka łyżek (będzie na wierzch). Pozostałą masę podzielić w misce mniej więcej w stosunku 40% i 60%. Mniejszą część wyłożyć na nasączony biszkopt, wyrównać, na wierzchu poukładać zamaczane w ponczu biszkopty (bardzo krótko, dosłownie 1-2 sekundy), po czym wyłożyć resztę masy. Przykryć drugim plackiem biszkoptowym, nasączyć resztą ponczu i cienko posmarować odłożoną wcześniej masą. Wierzch posypać startą czekoladą i wstawić ciasto do lodówki, najlepiej na całą noc. Inspiracja
To już któryś z kolei przepis, z moich notatek, ostatnio przeze mnie "odkurzony". Jest tyle nowych przepisów do wypróbowania, że o tych starych, sprawdzonych trochę się zapomina. Ale przychodzi taki moment, kiedy sobie o nich przypominamy. I u mnie właśnie nadszedł. Miałam wielką ochotę na delikatne, aromatyczne ciasto z jabłkami, więc po co wertować strony w książkach, czy wypatrywać w internecie, kiedy ten idealny przepis jest w zasięgu ręki ? :-) Składniki: - 125 g masła - 125 g margaryny - 5 jajek (białka oddzielnie) - 1 szkl. cukru - 1 szkl. mąki pszennej - 1 szkl. mąki ziemniaczanej - 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia - trochę aromatu śmietankowego lub waniliowego - słoik prażonych jabłek - bułka tarta Tłuszcz utrzeć z cukrem na pienistą masę, dodając po 1 żółtku. Ubić pianę z białek. Obydwie mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, część dodać do piany, a resztę do masy żółtkowej. Wszystko razem połączyć, dodać aromat. Dużą tortownicę lub blaszkę o podobnej powierzchni posmarować tłuszczem i wysypać tartą bułką. Wyłożyć większą część ciasta (2/3-3/4 porcji), równo rozsmarować, na to wyłożyć prażone jabłka wymieszane z bułką tartą (1-2 łyżki, zależnie od gęstości masy jabłkowej) i przykryć resztą ciasta, delikatnie rozsmarowując na całej powierzchni. Piec około 45 minut w temp. 180-200 st.C.
This trifle-style tiramisu recipe consists of layers upon layers of delicious sponge biscuits dipped in coffee, creamy mascarpone and cacao.
Był już Metrowiec w postaci szachownicy, a teraz przyszedł czas na sernik. Do jego upieczenia zachęciła mnie czytelniczka. Nawet podała przepis, ale w związku z tym, że porcja była ogromna, a szachownica trójkolorowa i nie za bardzo wiedziałam jak się za to zabrać (brak dokładnego opisu), dlatego na początek skorzystałam z przepisu Krystyny9 (jest zresztą podobny). Sernik-szachownica to połączenie ciasta murzynkowego z sernikiem. Całość oblana polewą czekoladową smakuje wyśmienicie. Do tego ten atrakcyjny wygląd… Ciasto aż samo się prosi, żeby je podać na wielkanocnym stole :-) Ciasto: - 1/3 szklanki mleka - 2 łyżki kakao - 1/2 szklanki cukru - 150 g margaryny - 180 g mąki - 2 duże lub 3 małe jajka - 1 łyżeczka proszku do pieczenia Masa serowa: - 4 średnie jajka - 1 szklanka cukru pudru - 1 kg mielonego twarogu (użyłam „wiaderkowego”) - 125 g masła - 2 łyżki mąki pszennej - 1 łyżka ekstraktu waniliowego Cztery pierwsze składniki ciasta włożyć do rondla, ustawić rondel na malutkim ogniu i mieszając doprowadzić do rozpuszczenia się i połączenia wszystkich składników. Masa powinna być gładka i lśniąca. Rondel zestawić z ognia, masę ostudzić, od czasu do czasu mieszając. Do wystudzonej masy (może być ciepła) dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i jajka. Wymieszać wszystko dokładnie za pomocą łyżki lub miksera (na wolnych obrotach). Blaszkę o wymiarach 23×33 cm wyłożyć papierem do pieczenia (tylko na spodzie) i wlać ciasto. Równomiernie rozprowadzić. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec ok. 25 minut. Przestudzić, „objechać” naokoło nożem, wyjąć na stolnicę, zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Masa serowa: Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem, mąką i żółtkami. Porcjami dodawać ser i utrzeć na gładką masę. Białka ubić i delikatnie połączyć z masą serową. Na koniec dodać ekstrakt waniliowy. Wystudzony biszkopt pokroić ostrym nożem wzdłuż, na paski równej szerokości (wyszło mi 10 pasków). Blaszkę, w której piekliśmy ciasto, ponownie wyścielić papierem do pieczenia. Ułożyć paski ciasta w formie w równych odstępach (pierwszy pasek włożyć do blaszki, drugi zostawić z boku i tak na przemian). W wolne przestrzenie nakładać masę serową na równo z paskami ciasta. Pozostałe paski ułożyć na masie serowej (na dole ser, na górze ciasto i na odwrót) i ponownie wypełnić wolne przestrzenie pozostałą masą serową. Gotowe ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec ok. 45-50 minut (zależnie od grubości pasków – im grubsze tym dłużej). Sernik powinien tylko lekko się zarumienić. Upieczone i wystudzone ciasto oblać polewą czekoladową. Polewa: - 100 g czekolady (dałam po połowie mlecznej i gorzkiej) - 50 g masła Czekoladę połamać na kawałeczki i razem z pokrojonym masłem rozpuścić w małym garnuszku, na parze.
Pyszne ciasto o wyjątkowo brzydkiej nazwie. Skąd się ona wzięła ? Mogę się tylko domyślać, że od sposobu wykonania – bez przesadnej dokładności, wręcz niedbale. A im bardziej ciasto wyjdzie „popaprane”, tym lepiej ;-) Jednak wbrew pozorom smakuje naprawdę wspaniale. Przeplatają się w nim ze sobą różne smaki: kokosowy, kakaowy, śmietankowy i czekoladowy. Do tego kwaśny akcent w postaci dżemu z czarnej porzeczki, przypieczone, chrupiące płatki migdałowe, które nadają ciastu wyjątkowego smaku oraz drobinki maku – maluteńkie, ale także wyczuwalne. Cała gama smaków w jednym cieście. Bardzo polecam :-) Ciasto: - 5 jaj - 1 szklanka mąki - 1 szklanka cukru - 1/4 szklanki oleju - 1 łyżeczka proszku do pieczenia - 1/2 szklanki wiórków kokosowych - 1/2 szklanki maku - 1 łyżka kakao Białka ubić, stopniowo wsypując cukier. Dodać żółtka i jeszcze chwilę ubijać. Następnie powoli wlewać olej, miksując na małych obrotach. Na koniec wsypać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i ostrożnie wymieszać łyżką. Ciasto podzielić na 3 równe części. Do jednej dodać kakao, do drugiej wiórki kokosowe, a do trzeciej mak. Ciasto nakładać na przemian łyżką na blachę (23 x 33 cm) wyścieloną papierem do pieczenia. Powinien powstać wzór przypominający szachownicę (tyle, że trójkolorową). Na koniec „szachownicę” można delikatnie przemieszać, np. trzonkiem drewnianej łyżki, żeby powstał marmurkowy wzorek. Piec 25-30 minut w temperaturze 180 st.C. Upieczone ciasto pozostawić w formie na około 10 minut, po czym wyjąć na stolnicę, odwracając do góry dnem. Zdjąć papier i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Masa: - 1/2 litra mleka - 2 paczki budyniu śmietankowego bez cukru - 250 g masła (temp. pokojowa)* - 1/2 szklanki cukru pudru Poza tym: - kilka łyżek dżemu z czarnej porzeczki - 50 g płatków migdałowych Proszek budyniowy wymieszać z 1/2 szklanki mleka. Resztę mleka zagotować, po czym wlać rozrobiony budyń. Podgrzewać do zagotowania, ciągle mieszając, aż budyń zgęstnieje. Odstawić do wystygnięcia, od czasu do czasu mieszając (żeby nie zrobiła się na wierzchu gruba „skórka”). Płatki migdałowe lekko uprażyć na suchej patelni, ciągle mieszając (łatwo mogą się przypalić). Wystudzić. Należy wziąć pod uwagę, że na gorącej patelni, zanim ona wystygnie, płatki mogą jeszcze mocniej się zrumienić lub nawet przypalić, dlatego bezpieczniej jest przesypać je do innego naczynia. Masło zmiksować z cukrem pudrem, stopniowo dodawać ostudzony do temperatury pokojowej budyń. Biszkopt przekroić na dwa jednakowe placki. Posmarować około 3/4 masy budyniowej i przykryć drugim plackiem, wierzch posmarować resztą masy. Na masę wyłożyć dżem, rozsmarowując na całej powierzchni (bez boków), po czym posypać płatkami migdałowymi. Całość oblać nierównomiernie polewą czekoladową, tworząc esy-floresy. Gotowe ciasto wstawić do lodówki na co najmniej 12 godzin (moim zdaniem najlepiej smakuje po dwóch dniach). Polewa: - pół tabliczki czekolady (gorzkiej lub deserowej) - 1 łyżka masła - 1-2 łyżki przegotowanej wody Połamaną na kawałeczki czekoladę wraz z masłem i wodą rozpuścić na parze, dokładnie wymieszać na jednolitą masę. Uwagi: W wersji dla dorosłych ciasto można dodatkowo skropić alkoholem – w oryginale było to pół szklanki wódki ;-)
Adi Klinghofer est une jeune pâtissière qui cartonne sur Instagram avec ses gâteaux d'anniversaire personnalisés à l'âge de la personne.